środa, 24 grudnia 2014

3 w 1

Tak , tak wiem... zaniedbałam bloga, zaniedbałam fp, ogólnie na wszystko inne poza zdjęciami w grudniu brakowało mi czasu. Teraz jest już lepiej, ogarnęłam wszystkie sesje jakie miałam ogarnąć i mogłam oddać się świątecznym przygotowaniom. Będzie to wpis 3w1 ( Coca-Cola Truck, Świąteczne zmagania i miesięcznica.)

We wcześniejszym wpisie wspomniałam iż wybieramy się w pewne miejsce, byliśmy  zobaczyć ciężarówkę Coca-Coli, Brzdące były zadowolone, pierw byłam tam tylko z Polą , moją mamą i siostrą i jej przyjacielem, później dołączyli do nas M, Oluś i teściowa, którzy pojawili się tam prosto z lotniska gdyż w odwiedziny zawitała Babcia Brzdąców. Pochodziliśmy trochę po Leeds, popodziwialiśmy Christmas Germany Market i wróciliśmy do domu, nie ma sie za dużo co rozpisywać, zobaczycie co nieco na zdjęciach.






Polcia z moją Mamą :)




Czasami następuje zmiana pasażera w wózku ;)


Christmes Germany Market w Leeds.
Pięknie tam <3








Dzień przed wigilią, miałam już wszystko zrobione, dumna z siebie jestem, że spełniłam to co sobie postanowiłam. W przygotowaniach pomagała mi teściowa, gdyby nie ona nie byłoby tak pięknie, ale narzekać nie mogę, Brzdące od jakiegoś czasu są tak grzeczne, że nie mogę się nadziwić, zdarzają się  jakieś sprzeczki, niesnaski, ale jest pięknie <3 Chwilo trwaj!

Z racji tego iż Polcia jutro kończy 22 miesiące, już dziś będzie lekki opis tego co u niej nowego.

Przyleciała do nas Babcia z Polski (mama M) nadziwić się Polcią nie może, co chwile mała czymś ją zaskakuje, co dla mnie jest u niej normalne, ale przedwczoraj popołudniu po drzemce zrobiła mi bunt, nie wiedziałam o co chodzi, czemu płacze, wszystko wyjaśniło się gdy M wrócił z pracy. Pola zaczęła się mu skarżyć , że założyłam jej pampersa, a ona nie chce :O Ja w szoku, ściągnęłam jej i co? I panna Brzdąc sama usiadła na nocnik i załatwia swe potrzeby, także od wczoraj mimo iż nie miałam takiego zamiaru nocnikujemy i mimo iż wpadek pełno nie poddajemy się, bo Pola mówi stanowcze NIE gdy chce jej założyć pampersa, o! Poza tym słownik Poli jest bardzo bogaty w słowa, już da się z nią bez problemu porozumieć, wszystko opowie, sama zaczyna rozmowę, gdy coś jej podaję pięknie mówi dziękuję, gdy o coś prosi mówi proszę, gdy ktoś kichnie mówi na zdrowie, uwielbiam gdy zwraca się do kogoś z domowników mówiąc " Olusiu, Mamusiu, Tatusiu..." to takie słodkie, do tego zaczęła rysować, codziennie bitą godzinę siedzi i rysuje kółka, serduszka, "balony" , co chwile wołając "Mama majuj, nie ujem ułka!" (Mama maluj, nie umiem kółka) i muszę malować jej kółeczka, mimo iż sama umie. Z Olusiem dogadują się super, Oluś wodzirej , a Pola mała papużka robi wszystko to co on, niczym od niego nie odstając, biegają, skaczą, Polinka pięknie skacze na dwóch nóżkach, wdrapuje się wszędzie, na blaty kuchenne, na stół, nie ma dla niej rzeczy niemożliwych, gdy coś rozleje biegnie po szmatkę by wytrzeć, gdy coś rozsypie biegnie po miotłę, wnosi w nasze 4 ściany pełno radości, mała 85 centymetrowa ważąca 14 kg iskierka, która swym blaskiem rozjaśnia każdy kąt naszego domu :)

Dla Was moi czytelnicy
Wesołych Świąt!

W tym dniu radosnym, oczekiwanym,
gdzie gasną spory, goją się rany
życzę wam zdrowia, życzę miłości,
niech mały Jezus w sercach zagości,
szczerości duszy, zapachu ciasta,
przyjaźni, która jak miłość wzrasta,
kochanej twarzy, co rano budzi,
i wokół pełno życzliwych ludzi.















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz