czwartek, 13 sierpnia 2015

Rowerzysta na medal !

Rower!  Czy Oluś lub coś bardziej ? Chyba nie :D Codziennie na rower trzeba wyjść, choćby na 30 minut, jedynie pogoda nas stopuje i nie wychodzimy gdy pada, Olek jeżdząc na rowerze przyprawia mnie o zawał, gdy idziemy dalej niż w koło osiedla kask obowiązkowy bo nie chce sobie wyobrażać co by gdyby sie wywrócił pokonując górki z tą swoją zawrotną prędkością, gdy pojawia się na zakrętach ja nawet na niego nie patrzę, to nie na moje nerwy, wolę skupić się i zająć moje myśli czymś innym, taki mi kaskader rośnie, a jego marzenie ? "Mamusiu ja będę jeździł w falubazie ! Więc wiesz muszę ćwiczyć te wiraże " heheh :) Never ever synku ! Żużlu Ci się zachciało :P  Taką wprawę te moje dziecko przez rok nabyło, że boję się co to będzie później.

 Oluś nauczył się jeździć na rowerze rok temu jak byliśmy w Polsce, miał 3 lata i 9 miesięcy, w wieku Polci biegacz to było jego drugie imię, uwielbiał go, a Ona ? Ona sobie na biegaczu spaceruje, ma czas dziewczyna, nie ciągnie jej w ogóle do tego typu aktywności, rower, hulajnoga to nie jej bajka, ona biega, skacze, tańczy i to jej wystarczy, może się ta moja córa przekona, ale póki co nic na siłe :)

A jak tam, Wasze dzieci lubią aktywności fizyczne? Jeśli tak to jakie?

Pozdrawiamy !